poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Wakacje, wakacje

Aga z Niebieskiej Chaty ( dobry duch tego miejsca) mobilizuje mnie do ten blog nie zarósł kurzem i pajęczynami. Więc kilka słów. Kilka tygodni temu pisałam o wielkiej energii jaką dostałam. Obawiałam się, że to stan przejściowy i niestety wykrakałam. Energia mnie opuściła. Mam jej odwrotnie proporcjonalnie do piętrzących się spraw do załatwienia.

Po pierwsze natłok ślubnych zleceń. Wszak jest lato i szczyt sezonu, więc ślubne fotoreportaże, sesje plenerowe i obróbka, obróbka, obróbka...

Dzięki temu czasem udaje się wyrwać w jakieś malownicze miejsca:

http://obiektywem.com.pl/fotogrfia-slubna-%E2%80%93slubna-sesja-plenerowa-justyny-i-macieja-zapowiedz/








 Trudno powiedzieć udało się gdy się idzie kompletnie na żywioł ;-) ale  spędzliśmy  kilka dni nad morzem. Oderwać od obowiązków się oderwałam, jednak piętrzące się materiały do oddania nie nastrajają mnie pozytywnie :-) ale przecież lubię to :-).


3 komentarze:

  1. czy pisałam już ze zdjęcia są cudne?.... a się zachwyciłam jejku jejku!!!! tym razem fiolety mnie powaliły na kolana!!!

    OdpowiedzUsuń